Kryptowaluty narodziły się z wizji idealistów. Wzrost wartości i szalone wahania kursu przyciągnęły do nich spekulantów i inwestorów, którzy liczą na wysokie zyski. Od pewnego czasu możliwy jest jeszcze jeden sposób zarobku: staking, który został już swojsko przechrzczony na „stakowanie”.
Staking, czyli zablokowanie pewnej ilości waluty, jest rozwiązaniem pozwalającym na sprawdzanie poprawności bloków. W przeciwieństwie do kopania kryptowalut nie wymaga wysokich inwestycji w kosztowny sprzęt i pobieraną energię.
Patrząc na staking oczyma inwestora, najprościej można wyjaśnić stakowanie jako rodzaj lokaty. Tyle że zysk z niej nie będzie obliczany w tradycyjnej walucie, ale w tej kryptowalucie, jaką stakujemy. Można powiedzieć, że stakowanie jest alternatywą dla kopania kryptowalut. Polega na przelaniu tokenów na specjalny cyfrowy portfel, który wspiera potwierdzanie transakcji.
Z początku stakowanie wymagało określonego wkładu i niemałej wiedzy. Obecnie można stakować także za pośrednictwem giełd kryptowalutowych. O ile można porównać stakowanie – czyli blokowanie – kryptowaluty do zablokowania tradycyjnej waluty na bankowej lokacie, o tyle nie sposób porównać zysków. Niestety, rządy drukują dziś pieniądze na wyścigi. Dlatego jeżeli bank w ogóle przyjmuje lokaty, to oferuje za nie ułamki procenta rocznego zysku. Za to na kryptowalutach można zarobić od ułamka nawet do kilkudziesięciu procent. ( Faktyczny finalny zysk zależeć będzie od kursu waluty).
Popularne giełdy kryptowalut (w tym Binance, Kraken, Coinbase i inne – www.stakingrewards.com/exchanges) umożliwiają staking różnych walut i na różnych warunkach – podobnie jak tradycyjne banki oferują lokaty. Można więc zrobić lokatę…tzn. staking terminowy albo płynny, który da się przerwać w każdej chwili. Można stakować waluty krypto, ale także waluty stabilne (USDT), a w niektórych miejscach nawet i waluty tradycyjne.
Możliwe jest także stakowanie kryptowaluty bezpośrednio z niektórych cyfrowych portfeli albo poprzez innych dostawców usług. Każde rozwiązanie ma plusy i minusy – wybór zależeć będzie i od wiedzy inwestora, i od poziomu zaufania, jakim właściciel waluty darzy konkretne rozwiązania.